Klaunoterapia w Futurlandii

Opublikowano:

Przykładam szablon do ściany budynku, stygmatyzuję mur wizerunkiem klauna na znak symbiozy z ogólnopolskim programem dla rodzin „Klaun plus”. W rytm punkowego Klaunopolo biegnę do następnej bramy, przykładam szablon i…cyk! Jest! Niech o Inwazji Klaunów będzie głośno, niech brzmi cyrkowa melodia z dziedzińca Muzeum Pragi, niech o tym wydarzeniu krzyczą mury. Jest w tym malowaniu po murach dreszczyk emocji: popełniając czyn zakazany czynimy preludium do manifestu twórczego, który mocą II edycji Inwazji Klaunów w cyrkowej formie „wykrzykuje” wszystkim w twarz naszą popandemiczną kondycję; jak mocno czujemy się obco poza siecią, jak przez miesiące izolacji jesteśmy emocjonalnie pokiereszowani. Przewidywalny i przewertowany na wskroś wirtualny świat, w którym przyszło nam żyć, pracować i zdobywać wiedzę przesiąkł niezdrowymi nawykami utrwalanymi z dnia na dzień: strachem przed kontaktem społecznym, zestawem fobii, lękiem, oraz wycofaniem. 

identyfikacja wizualna tegorocznej edycji: Marcin Władyka

Na szczęście z odsieczą na szkołę z TVP i zdalne lekcje wf przychodzi banda renegatów z upadłego cyrku z misją ratowania świata.

Michał Walczak stworzył cyrkową sztukę terapeutyczną na miarę czasów. W podziemiu twórczym do życia powołał fantastyczne postaci; część z nich znamy z bajek (Kamil Dziliński jako majestatyczny Pan Twardowski, zwycięzcy ostatniej edycji Mam Talent: Marysia i Julian jako Piotruś Pan i Dzwoneczek czy Vincent von Grotesque jako Joker), część pisze swoje własne bajki i dała się zaprosić do wspólnego projektu (Krzysztof Kostera jako Dziki Klaun, AntiRabbity jako Biały Królik-Ambasador Krainy Czarów, Michał Shao Szałucho – jako tajemniczy Król Julinek, Rurzowa jako projektantka cyrkowej mody-Vivienne Cyrkwood, i Anka Dzilińska jako Arleta Varieta de Trapez – pierwsza na świecie cyrkoinfluencerka czy Multivisual jako armia technokratycznych roboklaunów). Łącznikami z rzeczywistością są tu Maciej Czarski czyli Generał Fiflack – twórca Klaunkomando, Agnieszka Makowska jako dyrektor Marzena Świrska-Wnerwińska czy klaunica Pina Polar oraz Cyberprzemo (Antek Borodziuk) – niesforny chłopiec, który wprost z wirtualnego świata trafia do Futurlandii.

fot. Agnieszka „binia”

Circus Market, to miejsce istniejące poza czasem i systemem. Czujemy się tu tak, jakby ktoś cofnął czas do momentu świetności słynnego Lunaparku, ale zmienił go w targowisko rozmaitości, na którym można kupić trochę magii, przymierzyć najnowszą kolekcję cyrkowej mody, dostać balonika na druciku, wziąć udział w konkursie na zadanie sprawnościowe, zajrzeć do Krainy Czarów, przejrzeć ofertę Biura Podróży Cyrkowych i przemknąć obok bajki o Piotrusiu Panu. Świetnie zaaranżowana i zaanimowana przestrzeń, targowisko zabawy, magii, ściemy i radości z eksploracji tej niecodziennej przestrzeni. Aż chce się pozostać na dłużej w takim zaczarowanym świecie, który jest wielobarwnym cudem, wybijającym z oczywistości. Tu liczy się bliskość; aby doświadczyć trzeba użyć wszystkich zmysłów. Tu fikcja miesza się z rzeczywistością, bajka z prozą życia, dzięki czemu Circus Market od pierwszego momentu zawiesza widza na granicy kilku światów.

fot. Agnieszka „binia”

Na próżno szukamy tu klaunów w kolorowych perukach z plastikowymi nosami, niepotrzebnie czekamy na ograne i znane gagi, gdzie klaunowi spadają spodnie albo wpada twarzą w tort. Tegoroczna Inwazja Klaunów w temacie tytularnego bohatera imprezy postawiła sobie wysoko poprzeczkę. Dzięki temu osiągnęła bardzo udany efekt poszukiwań wizerunku współczesnego klauna, adekwatnego do produkcji cyrku współczesnego. Taki klaun zyskuje płeć i ludzką, prawdziwą twarz. Taki klaun, to misja. Jaką lekcję musi odrobić nasza wyobraźnia, by klauna odnaleźć w nieoczywistej dla tej roli postaci?

fot. Norbert Miśkiewicz

W ubiegłorocznej edycji to Czesław Mozil koncertowo spełniał się w roli muzykalnego klauna, tak w tym roku zdetronizowała go Agnieszka Makowska (jako dyr. Marzena Świrska-Wnerwińska). Takiej roli nie da się napisać, tego nie da się wyuczyć jak wierszyka na szkolną akademię. Klaunada, to specyficzny dar, który dany jest zapewne jednej osobie na milion. Swoboda bycia w roli, płynność, charyzma, osobowość, humor sytuacyjny i doskonała umiejętność odnalezienia adekwatnych słów do rozmowy z publicznością, sprawia, że postać dyr. Wnerwińskiej choć bardzo wyraźna nie jest przerysowana, nie jest sztuczna. Taki klaun nie potrzebuje kostiumu, bo ma to, co trzeba: iskrzy dowcipem, naturalnością, wzbudza sympatię i zaufanie. Taką klaunicę chce się przytulić zaraz po spektaklu, albo zaśpiewać z nią jakiś protest song.

fot. Agnieszka „binia”

Z resztą, co tu dużo mówić, każda z ról tegorocznej Inwazji Klaunów była doskonale zagrana i dopasowana do barwnego wachlarza osobowości cyrkowego świata. To duża odwaga i dobra intuicja Reżysera dać artystom taką przestrzeń, by postacie nie były tylko gabinetem osobliwości, a żyły pełnią życia.  Gotowość na eksperymenty twórcze pozwala tworzyć tak nietuzinkowe role, jak Cyrkoinfluencerka, a nie tylko prowadzić akcję od tricku do tricku. Reżyserskie salto mortale, to zabieg, na który wierni widzowie twórczości Michała Walczaka czekają. Z radością śledzę płynną opowieść w wywrotowym, cyrkowym stylu, wyłamującą się z wszelkich schematów twórczych, idącą radośnie pod prąd. Oglądając przedstawienie, słuchając piosenek koncertu czy uczestnicząc w paradzie miałam poczucie, że właśnie rozpruł się niewidzialny worek bez dna z nieskończonymi pomysłami, że lądujemy w jakiejś hipnotycznej rzeczywistości analogowej, w gabinecie krzywych zwierciadeł, w których uwypukla się na wszystkie sposoby nasze popandemiczne wykrzywienie. Daliśmy się uwieść i porwać: spacerujemy w paradzie clownów bez cyrkowego rynsztunku i najmocniej śmiejemy się z samych siebie uwikłanych w wirtualny matrix. O tym, że warto zaryzykować i wskoczyć w ciemną dziurę powie nam (starocyrkowym językiem) Biały Królik. Ta podróż przez magiczny portal do Krainy Czarów, to w rzeczywistości…kolejna wizyta w gabinecie krzywych luster, gdzie znów spotykamy się sami z sobą, staczając niejedną bitwę, by wypracować sobie właściwą pozycję w świecie relacji społecznych. 

fot. Agnieszka „binia”

Kraina Czarów ujawnia fałsz maski klauna, pod którą kryje się histeryczny patodeweloper ze swoją armią technokratów przerabiających wszystko w betonowe i elektroniczne miasteczka z królestwem gier komputerowych. Jak Wielki Elektronik w Panu Kleksie chce stworzyć armię zewnątrzsterownych robotów, bezpłciowych androgynów reagujących tylko na dźwięk klawiszy i szepty ekranu. Na szczęście z odsieczą przybywa Generał Fiflack oraz Cyberprzemo, który zdalną edukację zamienił na samokształcenie zdobywając umiejętność ratowania świata przed totalnym zniszczeniem.

fot. Agnieszka „binia”

 Chcemy raczej darzyć sympatią postać klauna, wolimy śmiać się z nim, a nie z niego. Wspólnota śmiechu, jaką budują postacie Inwazji Klaunów drwi z naszych słabości, ale też próbuje za pomocą sztuki cyrkowej znaleźć na nie rozwiązanie. Agnieszka Makowska daje absolutnie nową jakość klaunadzie zbudowanej na słowie, która brzmi, jak rodzaj stand-upu. Dzięki takiej kabaretowej formie widz czuje, że wspólnie z aktorami demaskuje oczywiste prawdy krainy absurdu i wpuszcza je w wir karuzeli śmiechu. Taki śmiech jest rozrywką i nauką.

fot. Agnieszka „binia”

Cyrkopunkowa „Inwazja Klaunów vol. 2” to projekt-manifest, pojawiający się w kryzysowym dla społeczeństwa momencie, podający nam na tacy przepis na szczęście. Cyrk, to taka przestrzeń, która w zasadzie nie potrzebuje wiecznej walki o słuszność jakiejkolwiek wizji. To raczej szerokie pole do realizacji różnorodnej formy: w szacunku do tradycji – z ukłonem w stronę nowoczesności i – jak zawsze w przypadku produkcji Michała Walczaka – z komentarzem do rzeczywistości. Taki cyrk zyskuje ukorzenienie w magicznym „tu i teraz”, pojawia się i znika…Ulotność miejsca i czasu jest znamienna dla takich produkcji, gdyż za kilka chwil dzisiejsze problemy przebrzmią i będą jedynie odbijać się echem zasłyszanej melodii ustępując miejsca kolejnym produkcjom. 

tekst: Agnieszka „binia” Bińczycka

zdjęcia: Agnieszka „binia” Bińczycka, Norbert Miśkiewicz (publikacja za zgodą)

projekt: „Inwazja Klaunów vol. 2 „Futurladia”

reżyseria: Michał Walczak

produkcja: Katarzyna Szumlas

muzyka: Andrzej Izdebski

identyfikacja graficzna: Marcin Władyka (pakat tegorocznej edycji Inwazji Klaunów vol. 2)

wystąpili: Agnieszka Makowska, Anka Dzilińska, Aleksanda Olszewska, Tomasz Piotrowski, Antoni Borodziuk, Julian Waglewski, Maciej Czarski, Maria Gawlik, Michał Shao, Szałucho, Kamil Dziliński, Pina Polar, Marek Manu Wasilewski, Krzysztof Kostera, Vincent von Grotesque

w koncercie zagrali: Czesław Mozil, Paula Klajnowska, Bartłomiej Woźniak

wsparcie: Miasto Stołeczne Warszawa, Muzeum Warszawskiej Pragi, Dom Kultury TuPraga

Więcej o agabinia

Aktorka cyrkowa, animatorka kultury. piszę o sztuce cyrkowej, bo lubię:)

Podobne wpisy

agabinia
agabinia
Aktorka cyrkowa, animatorka kultury. piszę o sztuce cyrkowej, bo lubię:)