Jest taka rodzina trików, w której wymyśla się wariacje łatwiej niż w innych przypadkach. Mówimy o kolumnach czyli o wzorach żonglerskich, gdzie piłki podrzuca się dosłownie pionowo. W ten sposób każda piłka porusza się w swojej kolumnie. Jednym z takich trików jest Boston Mess, opisywany w artykule o kultowych patternach. Kiedy jednak ktoś mówi o triku: kolumny, to najczęściej ma na myśli coś takiego… Stefan, pokażesz?
Dziękuję, Stefan. Recepta jest bardzo prosta. W najbardziej podstawowej wersji kolumien jedna ręka żongluje dwoma piłkami, a druga w skoordynowany sposób podrzuca i łapie trzecią. Niektórzy mówią na to one-up two-up. Prostota tego patternu sprawia, że kolumny są idealnym punktem wyjścia do rozlicznych wariacji. Oto kilka przykładów:
Na Kuglarstwie w znajdziesz tutoriale do wielu podobnych wariacji, więc zapraszam do przeglądania działu żonglowanie.
Przede wszystkim jednak kolumny są świetnym poligonem do eksperymentowania i dodawania własnych niuansów. Takie drobne zmiany są ważne dla utworzenia własnego stylu. Jedna prosta, ale unikatowa sztuczka może stać się wizytówką kreatywnego żonglera. Nie mówiąc już o satysfakcji. Z tych powodów uwielbiam ćwiczyć żonglerkę kolumien. To świetna gimnastyka dla głowy i rąk.
