Zimą nie zmienia się sama natura płomienia, lecz warunki, w których dochodzi do spalania. Największy wpływ mają: temperatura paliwa, temperatura sprzętu, gęstość powietrza oraz sposób, w jaki organizm reaguje na zimno. To one decydują o tym, czy ogień zapala się łatwo, jak długo utrzymuje się na knotach i jak stabilnie pracuje cały zestaw.
1. Wpływ temperatury na paliwa stosowane w fireshow
Niższa lotność
W fireshow wykorzystuje się zazwyczaj parafinę/olej lampowy, naftę lub mieszanki o wyższym punkcie zapłonu. Wszystkie te ciecze parują wolniej w niskiej temperaturze. Ponieważ zapala się nie ciecz, lecz jej pary, zimą obserwuje się:
- dłuższy czas potrzebny do rozpalenia,
- większą podatność na zdmuchnięcie zapłonu,
- konieczność dłuższego „nasycania” knota ciepłem podczas pierwszej próby odpalenia.
Nie jest to kwestia „słabszego ognia”, lecz tego, że przejście cieczy w parę jest utrudnione i potrzeba więcej energii, żeby osiągnąć minimalne stężenie par palnych.
Wzrost lepkości
Paliwa gęstnieją w niskich temperaturach. Skutkuje to:
- wolniejszym wsiąkaniem w knot,
- nierównomiernym nasyceniem włókna,
- krótszym czasem pracy na jednym nasączeniu, jeśli paliwo nie zdąży się ogrzać od płomienia.
Parafina/olej lampowy może w okolicach 0°C stawać się tak gęsty, że nasycenie sprzętu wymaga dłuższego zanurzenia.
Schłodzone paliwo łatwiej gasi sam płomień
Knot schłodzony do temperatury otoczenia działa jak radiator – odbiera energię z pierwszych sekund spalania. Jeśli płomień nie uzyska wystarczającej temperatury, paliwo nie paruje wystarczająco szybko i dochodzi do gaśnięcia.
2. Sprzęt w niskiej temperaturze – metal, kevlar i sznury techniczne
Metal
Metal ma wysoką przewodność cieplną. Gdy jest zimny, chłonie ciepło z płomienia i z paliwa:
- zimny korpus poi potrafi obniżyć temperaturę knota do poziomu, w którym spalanie jest niestabilne,
- zimne łańcuchy metalowe usztywniają się i zwiększają wagę dynamiczną (ma to znaczenie w poi i meteorytach),
- przy bardzo niskich temperaturach (poniżej -10°C) mogą wystąpić mikroskurcze elementów sprzętu, co zwiększa ryzyko poluzowania łączeń, np. quicklinków.
Kevlar
Włókna kevlarowe same w sobie nie tracą właściwości w zimnie, lecz:
- zimne włókno wolniej wchłania paliwo,
- twardnieje, co utrudnia równomierne nasycenie,
- szybciej chłodzi płomień w fazie startowej.
Sznury techniczne
Liny i taśmy syntetyczne (np. w poi contact lub w linkach scenicznych):
- sztywnieją,
- mogą trwale odkształcać się przy zbyt gwałtownych ruchach,
- wykazują niższą odporność na ścieranie przy uderzeniach o zmrożoną powierzchnię.
3. Powietrze zimą – gęstość i wpływ na dynamikę płomienia
Gęstsze powietrze = silniejsze chłodzenie
Zimne powietrze jest gęstsze, zawiera więcej tlenu na jednostkę objętości, ale także szybciej odbiera ciepło. W praktyce:
- płomień musi „wyprodukować” więcej energii, by utrzymać stałą temperaturę spalania,
- początkowa faza spalania jest bardziej wrażliwa na podmuchy wiatru,
- silne powietrze opływające płomień skraca czas pracy przy niskich temperaturach.
To nie zmienia wyglądu ognia, lecz skraca stabilny czas pracy i zwiększa ryzyko gaśnięcia przy starcie.
4. Czynniki ludzkie – największe zimowe ryzyko ignorowane przez wielu performerów
Wolniejsze reakcje i mniejsza precyzja ruchu
Zimno wpływa bezpośrednio na układ nerwowy i mięśniowy. Objawia się to:
- wolniejszym skurczem mięśni,
- obniżoną precyzją chwytu,
- większą podatnością na mikrobłędy koordynacji.
To zwiększa ryzyko upuszczenia sprzętu, zwłaszcza metalowego (który w zimnie dodatkowo wyślizguje się z dłoni).
Zimne dłonie = gorsza kontrola sprzętu
Rękawiczki pogarszają czucie, a brak rękawic daje drętwienie. W obu przypadkach stabilność trzymania sprzętu spada, szczególnie przy elementach dynamicznych, np. double staff, dragon staff, contact poi.
5. Praktyczne zasady zimowego bezpieczeństwa dla fireshow
- Przechowuj paliwo w temperaturze dodatniej – unikniesz nadmiernego gęstnienia i trudnego startu.
- Ogrzewaj sprzęt przed pokazem – nie chodzi o gorąco, tylko o uniknięcie sytuacji, w której metal obniża temperaturę knota.
- Wydłuż czas nasycania knota – zimny kevlar potrzebuje dłuższego kontaktu z cieczą.
- Usuń nadmiar paliwa tak jak zwykle, ale wolniej – gęste paliwo spływa dłużej.
- Zabezpiecz dłonie, nie tracąc precyzji – sprawdzone rozwiązanie to cienkie rękawiczki z włókna odporny na ciepło + warstwa antypoślizgowa.
- Podwójna kontrola łączeń – metal w mrozie kurczy się minimalnie, co może złudzić „dobrze dokręcone” elementy.
- Uważaj na podłoże – lód i śnieg zmieniają trajektorie ruchu, szczególnie w sprzęcie kontaktowym.
- Wiatr zimą ma większą moc chłodzącą – trzeba to uwzględnić w planie choreografii, zwłaszcza przy pierwszym rozpaleniu.
- Nie wykonuj wysokich, dynamicznych tricków, gdy dłonie są zdrętwiałe – ryzyko upuszczenia rośnie wielokrotnie.
- Miej rezerwę czasu przed występem – zimą każdy etap przygotowania trwa dłużej.
6. Co zrobić, by ogień palił się stabilnie mimo niskiej temperatury
- Warto ogrzać sprzęt w torbie transportowej lub trzymać go chwilę pod kurtką przed nasączeniem.
- Jeżeli paliwo jest bardzo zimne, ma sens ogrzać jedynie jego niewielką część (nie ogólnie butlę!), by przyspieszyć proces nasycania.
- Unikaj zapalniczek gazowych – zimą tracą ciśnienie. Lepiej działa zapalarka piezoelektryczna.
- Po pierwszym zapłonie knot zwykle odzyskuje prawidłowe parametry spalania; najtrudniejszy jest właśnie moment startu.
Więcej o Sara Zalewska
Studentka dziennikarstwa, komunikacji społecznej i medioznawstwa, związana z kuglarstwem od prawie sześciu lat



