Masz już wszystko? Świetnie. Ale pojawiła się nowa promocja, nowy model, nowy kolor…
I znowu potrzebujesz dobrego wytłumaczenia. Właśnie dlatego powstał ten artykuł – zebraliśmy wymówki żeby kupić rekwizyt, które znasz aż za dobrze.
Niektóre z nich są tak klasyczne, że mogłyby dostać własny certyfikat CE. Inne są czystym kuglarskim folklorem. Jedno je łączy – niczego nie tłumaczą, ale brzmią wystarczająco dobrze, żeby kliknąć „Kup teraz”.
1. To inwestycja w rozwój osobisty
To najczęściej używana wymówka, żeby kupić rekwizyt. I najłatwiejsza do obrony.
W końcu nie kupujesz kija – inwestujesz w swój flow, emocje, motorykę i przyszłość. Brzmi szlachetnie, nie?
2. Przecież było na promocji
Jak można NIE kupić czegoś, co było przecenione?
To nie jest wydatek. To ratowanie pieniędzy. Przyszłość Twojego portfela (przynajmniej w teorii) właśnie się zabezpieczyła.
3. Kiedyś się przyda. Serio
Dziś nie. Jutro też raczej nie.
Ale za miesiąc, rok, może za dekadę – ten konkretny rekwizyt uratuje sytuację.
To nic, że przez ten czas będzie zbierać kurz. To zasób strategiczny.
4. To dla kogoś. Ale kto powiedział, że nie dla mnie?
„Kupuję prezent” – brzmi szlachetnie, prawda?
A że prezentowany rekwizyt natychmiast ląduje w Twojej torbie?
Cóż… przecież miałeś tylko sprawdzić, jak się trzyma w dłoni.
5. Mam podobny, ale ten jest inny
To, że masz poi, nie oznacza, że masz te poi.
Ten model świeci, ten ma inny ciężar, a tamten… był za mało czerwony.
To nie duplikat – to aktualizacja systemu kuglarskiego.
6. To na występ! Taki, który jeszcze nie istnieje
Masz plan, koncepcję, playlistę i stroje. Brakuje tylko rekwizytu.
Bo przecież jak zadzwonią, to musisz być gotowy.
Lepiej mieć wcześniej, niż potem panikować. Brzmi profesjonalnie? Oczywiście.
7. To lepsze niż terapia
Wielu kuglarzy przeszło z „szukam sensu życia” do „kręcę kijem ogniowym i jest mi lepiej”.
Czy rekwizyt zastąpi psychoterapeutę? Nie.
Ale czy sprawi, że poczujesz się od razu lepiej? Tak. Przynajmniej przez 15 minut (a potem wróć do punktu pierwszego).
8. Wszyscy mają, więc i ja muszę
Wymówki żeby kupić rekwizyt często wynikają z presji środowiskowej.
Masz zdjęcia z warsztatów, gdzie wszyscy błyszczą nowościami, a Ty… jeszcze w kevlarze sprzed pandemii?
Nie możesz tak odstawać. To kwestia godności kuglarskiej.
9. Mam strój, ale nie mam pasującego rekwizytu
Nie chodzi o kaprys. To estetyczne dopasowanie.
Pokaz w czerwono-czarnej stylizacji z niebieskimi wachlarzami?
To nie performance. To zbrodnia przeciw stylowi.
10. Bo chcę. I to wystarczy
Tak, czasem najprostsze rozwiązanie jest najlepsze.
Po co udawać? Po co kombinować?
Chcę nowy rekwizyt, bo tak.
I niech pierwszy rzuci buugengiem ten, kto nigdy tak nie miał.
Bonus: Wymówki żeby kupić rekwizyt – Twoje własne?
Znasz lepsze? Bardziej kreatywne?
A może masz całą historię, która kończy się stwierdzeniem „no i dlatego musiałem kupić buugeng węglowy”?
Napisz w komentarzu – zbieramy najlepsze teksty na przyszłość. Może nawet stworzymy certyfikowany generator wymówek!
Chcesz kolejną wymówkę?
Polecamy nasz inny artykuł: Który rekwizyt najlepiej nadaje się do samoobrony.
Przeczytasz, pośmiejesz się, a potem stwierdzisz, że kij ogniowy naprawdę się przyda.
Kliknij tutaj, przeglądaj nowości i udawaj, że „tylko patrzysz” >>
Więcej o Sara Zalewska
Studentka dziennikarstwa, komunikacji społecznej i medioznawstwa, związana z kuglarstwem od prawie sześciu lat