Tag: Mini Hoops

Hula-hoop w rozmiarach ekstremalnych

Dostałam dzisiaj przy porannej herbacie link do pewnego filmiku. Obejrzałam go w zdumieniu i zachwycie, i pomyślałam o niezliczonych rodzajach kreatywnego wykorzystania obręczy – dla tańca, sportu, sztuki, akrobacji, czy wreszcie robót ręcznych. Dzisiejszy wpis poświęcony jest hula-hoop miniaturowym i Read more...

Jeszcze więcej o hula-hoop na Hulajdusza!!

Małe koła dla dużych dziewczynek

Mini hoops! Nie doceniałam ich zupełnie, do chwili, aż wybrałam się na warsztaty z Vivian Spiral tego roku na Festiwalu Frog w Gdyni. Muszę przyznać, że były to świetne warsztaty, za które należą się organizatorom przepiękne ukłony.

Szkoda tylko, że poza jednym sobotnim popołudniem nie było mi dane odbyć więcej zajęć z Vivian, bo jako kobieta pracująca w dni robocze tkwię przy biurku w typowo biurkowych godzinach.

Warsztaty zwały się enigmatycznie “Hoop 3D Flair”, co niewiele mi mówiło, ale po naoglądaniu się filmików z udziałem artystki postanowiłam, że muszę tam być. Po dotarganiu swoich kół-gigantów do Gdyni (a wszyscy, co mieszkają w Gdańsku wiedzą, że Gdynia leży na końcu świata) dowiedziałam się, że będziemy ćwiczyć z małymi obręczami. Szczęśliwie jakaś dobra dusza mi takowe pożyczyła. Ciekawość i obawa ustąpiły fascynacji, która mnie nie opuszcza do dziś. Uparcie szperam w internecie z nadzieją, że kiedyś znajdę tam dobre filmy instruktażowe. Może kiedyś przez przypadek kliknął ktoś…?

Żeby zacząć ćwiczyć z małym kółkiem, potrzebne jest takież kółko. Jako wymiar podstawowy biorę odległość wyciągniętej przed siebie ręki, zakładam, że średnica musi być na tyle mała, żebym mogła swobodnie obracać przed sobą trzymaną pionowo obręcz. Powiedzmy, od 50 do 60 cm.

O możliwe źródła zaopatrzenia się w małe kółka zagadnęłam dziewczyny obecne na warsztatach. One podsunęły mi pomysł: Tesco. Oczywiście dział dziecięcy. Udałam się tam po kilku dniach (a może to były 2 tygodnie…). Wyprawa zwieńczona została połowicznym sukcesem – koło z działu dziecięcego ma odpowiednie wymiary. Pal sześć, że jest wściekle błyszczące i jeszcze wścieklej różowe. No trudno, do środka nasypano nieznanej maści ziaren i ziarenek, które wydają dźwięk przy każdym poruszeniu. Źle, że mam tylko jedno, bo ostatnie było na stanie! Za jedyne 5 złotych przeboleję ziarenka i różowość, ale muszę kiedyś wyprawę powtórzyć. Może akurat Tesco będzie miało dostawę zabawek!

Morał z tego taki, że hula hoop dla bardzo małych dziewczynek, może dać dużo radości większym dziewczynkom, a jeszcze więcej nowych wyzwań. O czym mam nadzieję jeszcze kiedyś napisać, a na razie tylko powzdycham nad umiejętnościami ludzi, którzy potrafią dużo więcej ode mnie:

Na zdjęciu powyżej: Vivian Spiral na warsztatach FROG, poniżej więcej zdjęć warsztatowych.

Foto: Piotr Pedziszewski

 

 
Source: Hulajdusza!

Jeszcze więcej o hula-hoop na Hulajdusza!!