Nowinki

Open mono – przyjdź i potestuj

Wszystkie chętne osoby spróbowania przygody z monocyklem zapraszamy 19 czerwca, w środę do naszego biura na jazdy testowe. Będzie to wprawka przed Monomanią, która...

Nowy model D-club!

Pojawił się nowy model popularnych maczug D-club! Wersja D-miał. Bardzo stabilna przy chwytaniu - aż cztery komplety ostrych chwytaczy. System dźwiękowy - nieprogramowalny, ale różnorodny...

Dlaczego już V „MAGIA CYRKU”

Dlaczego już V Dziecieco-Młodzieżowy Festiwal Sztuki Cyrkowej  „MAGIA CYRKU” ? W swoim działaniu rzeczywiście odwołuję się do  cyrku i jego magicznego oddziaływania. Dzisiaj może zabrzmi ...

Zlot Kuglarski w Supraślu -relacja

Supraśl to niewielkie miasto w województwie podlaskim otoczone Puszczą Knyszyńską. To właśnie tam odbył się trochę koczowniczy zlot kuglarski. Piszę koczowniczy, bo jak do...

Jeden tydzień z Babz

Dzisiaj Babz wyruszyła w dalszą drogę, kolejny przystanek jej europejskiej wycieczki to Holandia. Cicho się jakoś zrobiło, pochmurno i chłodniej nieco… Tydzień w jej towarzystwie był naprawdę wyjątkowy, bo Babz Robinson to niezwykle ciepła, radosna i ciekawa świata osoba. Jest wulkanem energii, kiedy sięga po hula hoop – ze swoją burzą dredów wygląda w tańcu trochę jak szamanka-dzikuska z obręczą, drapieżnie i pięknie. Jest świetną instruktorką, swoje sztuczki prezentuje z humorem i na luzie. Jest też dziewczyną, z którą nie można się nie zaprzyjaźnić. Nasz pierwszy trening z Babz był zarazem pierwszym dużym – walnym spotkaniem trójmiejskich miłośniczek hula hoop. Było nas razem sześć, co stanowi rekord frekwencji dla spontanicznych wyjść w plener, a wiem skądinąd, że zainteresowanych hulaniem w parku było więcej, tylko że akurat długo-weekendowe plany trochę przetrzebiły nasze szeregi. Plusem była nowo odkryta miejscówka – park w pobliżu Zatoki Sztuki i plaży w Sopocie. Sprawdził się jako przestrzeń dla hulających dusz i chętnie wybrałabym się tam znowu. W trawie, w cieniu drzew, odpowiednio blisko i daleko od spacerowiczów i rowerzystów. Minus za to, że stąpając na bosaka po ścieżce obok Zatoki można wbić sobie kawał drzazgi w stopę, co niestety przytrafiło się Babz. Dziura w stopie wyglądała naprawdę nieprzyjemnie… ale mimo to Babz całe popołudnie kręciła jak szalona. Jest nie do zdarcia! Tego dnia przygotowałyśmy (przy wsparciu Marty i Marina) domowej roboty pierogi ruskie – między innymi przepisu na takowe Babz szukała w Polsce 😉 Kuchnia przetrwała, chociaż przypominała pobojowisko („Perogies are dirty business” – stwierdziła Babz, kiedy byliśmy już zbyt wypompowani z sił, by zetrzeć mąkę ze stołu i umyć stertę brudnych naczyń…), ale pierogi były przesmaczne. Podawane z odrobiną soli z solniczki, ma się rozumieć.

A tak było w piątkowe popołudnie w Sopocie:

hulajdusza z babz 2

hulajdusza z babz 3

hulajdusza z babz 4

hulajdusza z babz 5

Kolejne dni upłynęły nam pod znakiem Streetwaves – imprezy, która każdego roku odkrywa przede mną całkiem nowe zakątki Gdańska. Tym razem była to wyprawa na Olszynkę i gdańskie Siedlce. Najważniejszym wydarzeniem okazał się dla nas całkiem niezobowiązujący piknik w ogródkach działkowych. Bajery, rowery, winyle, wylegiwanie się w trawie, objadanie słodyczami i wreszcie mały pokaz hula hoop na bardzo ograniczonej (wysoką trawą i ludzkimi tłumami) przestrzeni – który wyniósł nas na zdjęcie główne z relacji ze Streetwaves na samym Trójmieście.pl! Jeszcze innym miłym akcentem działkowego pikniku były dzieci, które korzystając z chwili naszej nieuwagi przejęły obręcze i mimo że kółka były dla nich za duże, dzieciaki wykazały się ogromną kreatywnością w wymyślaniu nowych sztuczek.

Zobaczcie:

Streetwaves hulajdusza 1

Streetwaves hulajdusza 2

Streetwaves hulajdusza 3

Streetwaves hulajdusza 4

Streetwaves hulajdusza 5

Streetwaves hulajdusza 6

Na zakończenie weekendu podjęłyśmy – tym razem niestety w bardziej okrojonym gronie – wyzwanie zrobienia hula-hopowego filmiku. Co z tego wyniknie – zobaczymy 🙂

Wczoraj wyciągnęłyśmy Babz na nasz wtorkowy trening na sali w centrum Gdańska, żeby doszlifować nowe sztuczki, których nas nauczyła, i żeby raz jeszcze zobaczyć ją w akcji. Było niesamowicie! Tylko o dużo za krótko.

A dzisiaj uściskałam ją mocno przed wyjazdem. Mam nadzieję, że jeszcze wróci do Polski, bo ma tu już wielu przyjaciół, którzy będą tęsknić!

 

PS.

I jeszcze podziękowania:

Wielkie Dzięki dla: Marty Sz, Justy, Oli, Kasi, Drugiej Marty, Martuni oraz dla Marina!

Specjalne Dzięki dla Maćka, Sabiny i Grupy Obiektywni.

Jeszcze większe Dzięki dla Babz Robinson. Thanks for all, Babz! 🙂

 
Source: Hulajdusza!

Jeszcze więcej o hula-hoop na Hulajdusza!!

BABZ ROBINSON W TRÓJMIEŚCIE !

Dobra wiadomość dla trójmiejskich hooperów! Od czwartku 30 maja naszym gościem będzie Babz Robinson! Mam nadzieję, że nie wszyscy wybieracie się na przedłużony weekend w nieznane i korzystając z okazji, że mamy u siebie tę wyjątkową, utalentowaną Kanadyjkę, dacie się wyciągnąć na wspólne kręcenie w plenerze! W końcu mamy tę upragnioną wiosnę, czas się spotkać, czas nauczyć się czegoś nowego, czas przyjąć na klatę wyzwanie 30 dni z hula hoop (to dla tych, którzy przegapili start 1 maja).

Babz Robinson pochodzi z północnej Kanady i należy do formacji Wild Girl Hoops http://www.wildgirlhoops.com/. Kręci hula hoop od 2003 roku, regularnie występuje podczas festiwali (takich jak Shambhala, Motion Notion) w Północnej Kanadzie i prowadzi warsztaty, uczy także za pośrednictwem swojego kanału YouTube – jej tutoriale, zwłaszcza te nakręcone w przepięknych zakątkach Ameryki, są rzeczowe i pełne humoru. Polecam! Umiejętności, styl i doświadczenie Babz w szkoleniu innych zostały wielokrotnie docenione przez społeczność Hooping.org. Dwa razy zwyciężyła w konkursie Hoopie Award jako Instruktor Roku, zgarnęła również główną nagrodę za tutorial roku. Jest jedną z jurorek tegorocznej edycji Hooping Idol.

Przełom maja i czerwca to pierwsza – i spontaniczna – wyprawa Babz do Europy, więc jest mi niezmiernie miło, że postanowiła zatrzymać się w Trójmieście i “zeksplorować” północną Polskę 😀

Póki co spontanicznie planujemy co-gdzie-kiedy (dzięki Ola za pomoc!!) i bacznie śledzimy prognozę pogody.

Wstępny plan zakłada hulanie w piątek po południu (godz. 17:30, Sopot – do potwierdzenia) i sobotę koło południa, w okolicach działań festiwalu Streetwaves (Gdańsk) – bądźcie gotowi.

Więcej informacji już wkrótce!

Na rozgrzewkę i rozbudzenie apetytów jeden ze świetnych tutoriali Babz:

babz robinson hula hop

 
Source: Hulajdusza!

Jeszcze więcej o hula-hoop na Hulajdusza!!

SLOT lista warsztatów i tańsze bilety

Slot Art Festival to jeden z największych festiwali kultury alternatywnej w Polsce. Podczs 5 dni można uczestniczyć w bardzo wielu różnorodnych warsztatach, w tym...

SloTV czyli relacjia z SLOT Iran w Krakowie

Jeśli ktoś jeszcze nie załapał się na irańskie sloTV, voila: http://youtu.be/MQUYK-i5MNY SloTV, czyli wideorelacja z dwudniowego festiwalu, który odbył się 13-14 kwietnia w CK Rotunda i...

MonoMania 2013

Szykujcie się na 5-7 lipca, bo wtedy odbędzie się kolejna edycja monocyklowego zlotu MonoMania 2013. Impreza odbędzie się w Zalesiu Górnym pod Warszawą. Tym...

WYZWANIE 30 DNI Z HULA HOOP TRWA

Jak u Was z motywacją? Udaje się Wam wygospodarować 30 minut dziennie na trening? Przypominam, że chodzi o Wyzwanie 30 dni z hula hoop (zaczęło się tutaj). U mnie, o dziwo, jest całkiem nieźle. Ale to dopiero mój czwarty dzień! Znając siebie i swój jakże napięty grafik, postanowiłam swoją i Waszą motywację wzmocnić. W tym celu powtórzę kilka dobrych rad i wskazówek Deanne Love. Są one zaczerpnięte z newslettera od Hooplovers.com, ale myślę, że Deanne nie będzie miała nic przeciwko, jeśli je zacytuję przetłumaczywszy na język polski. Oryginalnie było ich 31, ale dokonałam kilku małych cięć.  Jako że pierwszy tydzień jest najważniejszy (pamiętajcie, że nigdy nie jest za późno, by podjąć wyzwanie 30 dni!), oto Jej kilka pomysłów (poważnych, niepoważnych lub całkiem zabawnych), jak “zaktywować” się do działania i dobrze się bawić przystąpiwszy do Wyzwania:

„Nastaw alarm. Będzie przypominał Ci o tym, że czas na kręcenie! Gdy zadzwoni “hoop time”, bez wymówek chwytasz za koło.

Oglądaj świeże tutoriale. Ale nie daj się wciągnąć do YouTube’a – to uzależnia! Możesz stracić godzinę szukając inspiracji zamiast ćwiczyć. Oglądanie i trening to nie to samo!

Przyznawaj sobie nagrody. Możesz je odbierać wedle określonego systemu. Po 7 dniach treningu otrzymuję nagrodę X. A po 30 dniach…? Niech będą motywujące!

Ułóż playlistę. Nie żałuj czasu i uwagi! Niech to będą Twoje ulubione kawałki, przy których najlepiej się bawisz. Niech lista będzie długa i różnorodna, żeby nie znudziła Ci się przez najbliższe 30 dni. Spróbuj zatańczyć do playlisty któregoś z hulających znajomych. To może się okazać bardzo inspirującym wyzwaniem.

Zmierz się z przyjaciółmi, którzy też kręcą. Kto wytwa do końca Wyzwania? Kto da z siebie więcej? Pamiętajcie o nagrodach!

Zrób to energicznie. Jeśli wiesz, że danego dnia będziesz miała bardzo mało czasu na trening, zrób 5-minutowy hoop jam – ale tak, żeby liczyła się każda sekunda!

Fajnie się ubierz. Albo przebierz. I koniecznie zrób zdjęcia!

Wybierz się na wycieczkę z kółkiem. Choćby na godzinę. Wybierz takie miejsce w okolicy, gdzie jeszcze Cię nie było, a zawsze miałaś ochotę pojechać!

Zrób sobie leniwy dzień. Ćwicz, ale powoli, nie przyspieszaj i skoncentruj się na oddechach i gracji. Zobaczysz, że znane Ci sztuczki będą wyglądać zupełnie inaczej.

Inwentaryzacja! Poświęć jeden dzień, żeby policzyć wszystkie sztuczki, które już potrafisz zrobić. Będziesz zdumiona, jak długa będzie to lista.

Pracuj nad krokami. Niech Twoje stopy nie stoją w miejscu! Poruszaj się w przestrzeni powoli lub szybko, skacz i obracaj się w koło. Pracuj nad swoim „footwork-iem”.

Zrób cyrk! Przywiąż dziwne przedmioty do swojej obręczy i ćwicz razem z nimi. Na przykład szal, który będzie udawał ogień. Dziecięce zabawy też są inspirujące 🙂

Ćwicz dotykowo. Trzymaj w dłoniach różne przedmioty, kiedy kręcisz hula hoop. Tkaniny, świece czy surowe jajka – cokolwiek, co pomoże Ci skierować uwagę na ręce i ramiona, które nie powinny zwisać bezładnie, tylko brać świadomy udział w Twoim treningu.

Dźwięcz! Jeśli możesz, przytwierdź dzwoneczki do Twoich stóp lub kostek i baw się muzyką, kiedy kręcisz.

Zakręć nago! Topless albo “bottomless”. Tylko nie rób tego w parku ani centrum handlowym 🙂 I tym podobnych miejscach.

Po prostu zrób to: wybierz najtrudniejszą sztuczkę, której zawsze chciałaś się nauczyć i ZRÓB TO. Przeznacz na to tyle czasu, ile potrzebujesz – 10 minut, godzinę – i nie poddawaj się frustracji. Musi Ci się udać!

Bądź nauczycielem. Naucz kogoś wybranej sztuczki. Koleżankę-hooperkę, mamę, przyjaciółkę albo chociaż swojego kota. Przeanalizuj wybrany trick, rozbij go na poszczególne etapy. Możesz nawet zrobić własny tutorial i wrzucić go na Youtube! To pierwszy krok do tego, by stać się hulahopową gwiazdą internetu.

Zrób własny show. Ułóż choreografię – jedno-, trzy- lub pięciominutową do ulubionej piosenki. Wybierz 10 tricków, które lubisz i przeznacz jeden trening na dopracowanie przejść pomiędzy sztuczkami, żeby “zagrały” jako Twoja choreografia. Licz bity do 8, do rytmu, przechodząc w nowej sekwencji do nowego ruchu”.

Thank you Deanne for the inspiration!

Jeśli chcecie być na bieżąco z Wyzwaniem 30 dni Hooplovers, polecam profil Hooplovers i wydarzenie na Facebooku. Zajrzyjcie też na stronę Hooplovers.com – źródło inspiracji i darmowych tutoriali.

Drugiego dnia swojego wyzwania wybrałam się do Teatru Leśnego we Wrzeszczu (przy Jaśkowej Dolinie) – genialne miejsce do ćwiczeń, bo mimo siąpiącego deszczu nie zmokłam pod naturalnym parasolem z gałęzi drzew. Zdjęcie zrobiła Marta (co prawda twierdzi, że jest poruszone i nie wyszło, ale dokumentuje idealnie moje zmagania z taką oto sztuczką na jednej nodze).

hula hop gdansk wrzeszcz

Ha! 😀

 
Source: Hulajdusza!

Jeszcze więcej o hula-hoop na Hulajdusza!!

Nowe Kuglarstwo

Witam na mocno odświeżonej stronie kuglarstwa. Mam nadzieję, że polubisz ją i będzie dla Ciebie przydatna. Od teraz główna strona wyświetla najnowsze zmiany w poszczególnych...

WYZWANIE 30 DNI Z HULA HOOP!

 Oficjalnie Wyzwanie 30 dni rozpoczęło się 1 maja 2013, ale ponieważ wróciłam z majówki w nocy z 7 na 8 maja, mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone podjęcie go z opóźnieniem! Zwłaszcza że podczas majówkowej podróży towarzyszyło mi moje hula hoop. Nie udało mi się co prawda ćwiczyć codziennie – nie pozwoliły mi na to obowiązki rodzinne i koleżeńskie… Udało mi się za to zakręcić nad Plitwickimi Jeziorami, niestety nie nad (ani nawet nie pod) wodospadem, jak sobie wymarzyłam, ponieważ ścieżki prowadzące przez teren parku narodowego były wąskie i zatłoczone turystami z całego świata. Zakręciłam kołem na polanie, gdzie też było mnóstwo gapiów, ale przynajmniej miejsca więcej i dużo, dużo wiosennego słońca. Tym samym zupełnie nieoczekiwanie zaliczyłam swój pierwszy publiczny występ z hula hoop 😉 Zaskoczeni przechodnie przystawali na moment, ktoś nawet zrobił zdjęcie! Nie zgadniecie jednak w jakim języku usłyszałam kąśliwe a głośne komentarze pod swoim adresem. Trochę przykro, bo hula hoop na ogół budzi w ludziach pozytywne emocje, kiedy się spaceruje z nim po Gdańsku, ale kiedy już człowiek zawita z obręczą w Chorwacji to koniecznie musi się natknąć na takich buraków, którzy pewnie myślą, że nikt ich nie rozumie. No ale nie przejmując się – robimy swoje! Przy okazji – składane polypro jest genialne! Mieści się w walizce, wygodnie się transportuje na plecach i waży prawie tyle, co nic (a ja nie lubię się obwieszać ciężkimi torbami, kiedy ruszam na pieszą wycieczkę). Idealne na wakacje!

Kiedy wróciłam do domu i pracy, przeczytałam o Spring Fling 30/30 Challenge ogłoszonym przez Hooping.org  przed kilku laty i wznawianym każdego roku 1 maja. Tego dnia najbardziej zapaleni hooperzy podejmują rękawicę i kręcą po 30 minut przez 30 dni, codziennie! – żeby pozwolić wiosennej energii zawładnąć sobą całkowicie, by zapomnieć o zimie, a może też żeby zrzucić kilka kilogramów i jeszcze piękniej prezentować się na plaży, kiedy przyjdzie na to pora. Dodatkowo wszyscy biorący udział w zbiorowym-indywidualnym pospolitym ruszeniu proszeni są o informowaniu o postępach na stronie facebooka – każdego dnia należy pozostawić komentarz pod odpowiednim zdjęciem, żeby wymieniać doświadczenia z resztą społeczności i budować grupę wzajemnego wsparcia. Dla wzmocnienia motywacji Hooping.org przewidział drobne nagrody. Jeśli chcecie się przyłączyć, lepiej się pośpieszcie… my tu gadu-gadu, a pół miesiąca prawie przeleciało! Wierzę, że czerwiec jest równie dobry na kontynuowanie 30 days Challenge jak maj 🙂

Postanowiłam też przyłączyć się do grupy Hooplovers.com i Deanne Love, którą uwielbiam za jej świetne tutoriale (tutaj znajdziecie jej kanał na youtube). Koła w ruch!

A zatem – kto jeszcze nie zaczął, zaczyna Wyzwanie 30 dni z hula hoop! Wchodzicie?

PS. Wkrótce napiszę więcej 🙂

PS. PS. A tak było nad Plitvickimi Jeziorami. Hula hoop – doskonała rozrywka dla każdego!! 😀

(For people who DARE!!)

hulajdusza plitvicka jezera

plitvicka jezera hula hop

plitvicka jezera sport

hulajdusza plitwice

plitvicka jezera

 
Source: Hulajdusza!

Jeszcze więcej o hula-hoop na Hulajdusza!!

WOSK – Warszawskie Otwarte Spotkania Kuglarskie

Jak co roku, odkąd robi się ciepło i dłużej jest jasno, zbieramy się na polance mokotowskiej by wspólnie ćwiczyć, bawić się lub po prostu...

Artystyczne Oblężenie Nidzickiego Zamku – relacja

Już drugi raz odbyło się Artystyczne Oblężenie Nidzickiego Zamku. Spotkania, zwiedzanie, wspólne treningi, wzajemna wymiana wiedzy i zabawa w bardzo klimatycznym miejscu. Mini festiwal...

INSPIRACJE: BALI, HULA HOOP I MAJÓWKA

Niedawno było co-nieco o ciekawych wydarzeniach w hula-hopowym świecie. Tym razem wyskoczymy (wirtualnie) poza Europę, do hula-hopowego “sanatorium” na trzy tygodnie medytacji, tańca, jogi i poszukiwania sacrum, prosto na Bali – gdzie nasze stopy nie postały i pewnie jeszcze długo nie staną, nie tylko dlatego, że tegoroczna, trzecia edycja Sacred Circularities właśnie dobiegła końca (3-28 kwietnia 2013), ale też dlatego, że nie mamy akurat zbędnych dwóch tysięcy dolarów na wpisowe i bilet do Indonezji. Doświadczenie musi być jednak niesamowite, aż gęste od pozytywnej energii – bo sam w sobie pobyt w przepięknym miejscu i w otoczeniu hula-hopowych “wymiataczy” z całego świata przekonuje, że jest na co odkładać… Warsztaty w edycji 2013 prowadziły min. Beth Lavinder, Shakti Sunfire, Ann Humphreys, Gail O’Brien czy Anah Reichenbach – żeby wymienić kilka nazwisk. Chciałabym poświęcić Sacred Circularities trochę miejsca także dla przepięknych zdjęć Cadencii Clare Feeley, dla tych zatrzymanych w ruchu hooperów uchwyconych tam, na Bali. Żeby Was wszystkich zainspirować do tego, byście szukali pięknych plenerów na majowy dłuuugi weekend i zabrali tam hula hoop. Miejmy nadzieję, że kapryśna polska pogoda będzie łaskawa dla ludzi z obręczami!

A teraz dwa słowa o Sacred Circularities.

sacred circularities cadencia photography

sacred circularities jaguar mary

Jaguar Mary © Cadencia Photography http://www.cadenciablog.com/

Co to takiego? Nie wiem, jakiego użyć słowa, żeby przetłumaczyć określenie “retreats”: może “rekolekcje”? Albo “azyl”? Swego rodzaju ferie uzdrawiające ciało i ducha obejmują warsztaty tańca z hula hoop na wszystkich poziomach zaawansowania, mile widziani są zarówno początkujący jak i zaawansowani w tańcu z obręczą. Muzyka źródeł, joga, praktyki szamańskie i różne inne szalone atrakcje mają w uczestnikach wzbudzić poczucie wspólnoty i doprowadzić do harmonii we własnym wnętrzu. Tematami przewodnimi są Kreacja i Transformacja poprzez taniec z hula hoop i taniec ekstatyczny. Do tego jeszcze NIA (Neuromuscular Integrative Action), Qi gong, Theta Healing… które nawet nie wiem, czym są. Plus nielimitowany dostęp do wodospadów, basenów, jacuzzi, ogrodów… Och i ach. Wcale nie miałabym nic przeciwko temu, by tego spróbować! Co tu robić, Sacred Circularities już się zakończyło na Bali, a kolejna edycja odbywa się w Sedonie, w Arizonie i potrwa 7 dni. Porównywalnie daleko…

sacred circularities anah reichenbach

Anah Reichenbach – Hoopalicious © Cadencia Photography http://www.cadenciablog.com/

Jeśli chcielibyście pojechać na “Święte kolistości” na Bali w 2014 roku, macie szansę zdobyć jedno z dwóch stypendiów. Zasady są proste, podobnie jak na Hoopurbii trzeba umieścić na youtube film ze swoim udziałem, w którym należy pokazać i opowiedzieć o tym, jak hula hoop zmieniło Wasze życie. Start konkursu i dokładny regulamin powinien być ogłoszony przez organizatorów już niedługo, bo na przełomie kwietnia i maja. Za wszystkich chętnych trzymam kciuki!

sacred_2

Tymczasem ja oficjalnie zaczynam majówkę 2013 i znikam na najbliższy tydzień. W planach mam (nadzieję!) poszukać ciekawych plenerów do kręcenia, w których będę odbywać prywatną podróż do źródeł, i opowiedzieć Wam o tym po powrocie 🙂

Wesołego kręcenia i dużo majowego słońca!

Gosia

PS. A na zdjęciu głównym – Brecken Rivara na Bali. Fot. Cadencia Photography (raz jeszcze).

 
Source: Hulajdusza!

Jeszcze więcej o hula-hoop na Hulajdusza!!

NIESAMOWITA MARAWA THE AMAZING

Z cyklu Wielki Świat: kolejna gwiazda wewnątrz kółka. Dzisiaj będzie to panna o nadętych policzkach czyli Marawa The Amazing. Wielka szkoda, że nie mogę być w ten weekend w Warszawie! Marawa prowadzi warsztaty w miejscu zwanym tajemniczo Dom Zabawy i Kultury Dzik. Jeśli ktoś z Was ma taką możliwość, niech biegnie czym prędzej, żeby poznać „hulahoperkę” i łamaczkę rekordów! Dokładnie w sobotę, 27 kwietnia. A najpierw poczytajcie o artystce. Otóż…
Marawa zasłynęła nie tylko występami w Australia’s Got Talent i Britain’s Got Talent (w obu dotarła do półfinałów), ale też tańcząc z hula hoop w wielu zakątkach świata – od Nowego Jorku po Somalię, do tego pojawiła się w licznych teledyskach mniejszych i większych muzycznych sław. Potrafi nie tylko kręcić 133 obręczami na raz, ale też jeździć na wrotkach na obcasie. Ciekawa osobowość.

Dorastała w Australii, Papui Nowej Gwinei, potem gdzieś na Dalekim Wschodzie. I nie przestaje podróżować. Inspiracje czerpała i czerpie z dokonań rosyjskiej gimnastyczki Olgi Korbut, od Josephine Baker, Esther Williams a muzycznie od Jamesa Browna – jako nastolatka próbowała swoich sił w roli perkusistki. Prosto ze szkoły średniej uciekła do cyrku, który ją zafascynował. Skończyła więc szkołę cyrkową, specjalizując się w występach z trapezem.

Wybrała jednak hula hoop, i to dzięki występom z obręczami zyskała popularność. Obecnie współpracuje z muzykami (wystąpiła u boku Major Lazer, Olivii Newton John i innych) oraz promuje swoimi pokazami znane marki, głównie należące do domów mody Londynu i Paryża.

marawa the amazing

Uwielbia występować, prowadzi też warsztaty (właśnie teraz, właśnie w Warszawie!), a w 2012 roku powołała do życia trupę Marawa’s Majorettes przy okazji Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Wciąż występują i prowadzą warsztaty z hula hoop na całym świecie (dla chcących być na bieżąco – Hoolaschoola na Facebooku). Projekt ma swój dom w Londynie, w The Roundhouse i prowadzi nabór na nowych “hoopsterów” z całego świata. Próbujcie!

Na zakończenie 2 filmiki.

Jeden uroczy film, w którym Marawa uczy, jak stawiać pierwsze kroki z kółkiem. Szczególnie polecany dla początkujących hooperów, ale tym, których pierwsze koty już dawno za płotami, na pewno też się spodoba, popatrzcie:

Drugi film to smutna rapowana piosenka z cyrkiem w tle i miłością w tytule, w której Marawa wyjątkowo nie nadyma policzków ani nie robi min. I nie gra pierwszych skrzypiec, ale i tak jest urocza. Śpiewa lub deklamuje wschodząca (chyba) gwiazda brytyjskiej sceny hip hopowej, MC WOOD-Z:

http://www.youtube.com/watch?v=XFNniGA7lkI

Chcecie więcej Marawy? Proszę bardzo:

http://www.marawatheamazing.com/

marawa the amazing

Zdjęcia pochodzą z Facebooka artystki. By joduck.com

 
Source: Hulajdusza!

Jeszcze więcej o hula-hoop na Hulajdusza!!