Haha..no niezłe to:) ja tam tak czy siak wole tradycyjnie niewiazac butow ...tzn..mam sznurowadła włozone tylko niezawiazuje bo mi się nie chce:) a tak tym sposobem mozna szybko latwo i prosto zalozyc i sciagnac buta:)
a jakie tam są pokazane sposoby przekładania sznurówek naparawde dobre...może coś zaeksperwmetuje...może jakiś poikarz pokusi się aby przełożyć to na "sposoby splątywania łańcuchów"
Szczerze powiem, ze dla mnie to to jest troszeczke glupie. Bo ten pierwszy sposob to rzeczywiscie troszke moze ulatwia i przyspiesz zawiazanie kokardki ale reszta to w ogóle nie ma sensu. Przeciez to jest trudniejsze do zawiazania tamtymi sposobami i w ogóle tego nie widac-wiec jaki ma sens wiazac tak buty??
umacniam się w przekonaniu, ze nie jestem do konca normalny.. w podstawowce nie mialem dwoch paro butow zawiazanych identycznie! podpatrzylem na stronce kilka sposobow wiazania, ktorych kiedys uzywalem
ech, stare dobre czasy.. a moze wrcic do dawnych przyzwyczajen?
do czego jeszcze znajdziecie linki? tabela turniejowa rozgrywek w strzelanie pestkami arbuza? a moze instruktaz wiazania supelkow jezykiem na wisniowych korzonku (probowal ktos? )?
ech.. nic nie mowcie o butach i ogniu.. znam kilku takich, ktorzy chca podpalac buty i w nich tanczyc.. widzieli mnie ze szczudlami: "ej, a gdyby je tak podpalic?".. ech ech.. litosci, dobrzy ludzie.. co za duzo to nie zdrowo
a tak do tematu.. pamietam stare dobre czasy, kiedy butki byly na rzepy lub suwaczek ewentualnie jakze modne sandalki (obowiazkowo biale skarpetki ) albo kapcie na gumeczke..
ach.. widzialem kiedys sznurowki ktorych nie trzeba bylo wiazac - same to robily! w srodku byla jakas sprezynka, ktora zawijala nad ostatnim oczkiem taki smieszny swinski ogonek.. pomyslowe
Tu rzeczywiście są ludzie nienormalni, myślą tylko co możnaby podpalić
A co do pestek to polecam obstrzeliwanie się pestkami po oliwkach ściskając pestkę w palcach, a jeszcze lepiej w zębach
A ja mam już inaczej sznurówki we wszystkich butach, których używam na codzień, trochę było roboty przy tych dwóch butach, ale sobie poradziłem ^^
Właściwie to teraz jest lepiej, bo sznurówki są krótsze i nie dotykają ziemi =)
Jeszcze tylko się nauczę wiazać...
Phi... A ja mam buty, ktore w ogóle nie maja ani sznurowke ani rzepy, ani zamka Po prosty wsadzam buta i jazda A tak na serio to maja one jakies tam gumki, ktore sciagaja. Ale teraz nosze wersje zimowa butow, w ktorych rowniez nie wiaze sznorowek Tylko jak musze biec na autobus albo tramwaj, to czuje jak skarpetki mi się podwijaja
chyba sobie zrobie tak jak tam w jednym tutku pisało ale wczesniej jak jeszcze nie znałem tej strony to w moich zmienych trampeczkach miałem sznurówki tył naprzód czyli kokardka była na samym dole
O rzesz w mordę O.O Też chce tak umieć *-* Nie trzeba by było się schylać do wiązania butów A wracając do stylowych sposobów wiązania sznurowadeł to zawsze mam jakieś dziwacznie powiązane buty Różne style na różne buty
Ale jak dla mnie cos mi tam smierdzi.... Czy to w ogóle mozliwe? I zcy ktos się dopatrzyl jaki tam wezel byl? Czy to byl zwykly supelek z petelka czy moze jakis inny...?