Czy ktos slyszal cos na temat proszku do ziania ogniem?
Znajomy po szkole cyrkowej opowiadal ze tam uzywaja wlasnie takowego proszku, ktory gwarantuje duzo wiekszy poziom bezpieczenstwa niz plyny. Co wiecej ow znajomy byl bardzo zdziwony ze uzywam tak niebezpiecznych plynow jak nafta czy parafina twierdzac ze bezpieczniej jest juz uzywac spirytusu.
eh w glowie mi się to wszystko nie miesci. Moze to byl zwykly domokrazca sprzedajacy masci i proszki na wszystko i tylko podawal się za znajomego
Na temat owego proszku nie slyszalem ani slowa, ale pokusze si o probe wyjasnienia zagadki. Jak ktos odwazniejszy, a skoro pluje nafta to pewnie tak, moze sprobowac maka, pylem drzewnym, ew. skrobia ziemniaczana - materialy te rozpylone w powietrzu pala się, maja nawet wlasciwosci lekko wybuchowe. Moze to tym robia to wspomniani cyrkowcy? Czekam na opis eksperymentow i uprzedzam, ze moze byc niebezpieczne.
Słabo u mnie z angielskim ale doczytałem się że są
dwa rodzaje proszku:
1. Lycopodium
2. Custard
po mojemu jeden to mleko w proszku a drugi to mąka tylko troszkę droższe od tych u nas.
No i jak dmuchać żeby się kluchy nie robiły
dobra.probowalem.i wyglada to tak.palic to się maka pali,zupelnie inaczej(ciekawie!!)niz rozpylona parafina.ale plomien maly zazwyczaj choc pare razy robil się fajny pokazny jezor.my dmuchalismy z reki.o braniu tego do ust mowy nie ma.no i jak się pochodnia oblepi maka to kicha,przestaje się palic.dlatego trzeba się starac dmuchac w plomien.i potrzebna jest chyba specjalna technika.jeli ktos cos o niej wie niech się wypowie a nam poostaje jeszcze mleko w proszku ale poki co parafina RuLeZ!!(a dentysci zacieraja lapska)
Teraz ja jestem po macznych testach. Fakt do buzi lepiej nie brac bo się kluchy robia ale mozna spokojnie nabic w tube i przez nia wydmuchiwac. Eksplozja calkiem spora jak na warunki testu. Niestety bawilem się w samo poludnie wiec ciezko opisac ksztalt ognia. Ot poprostu cos blysnelo i się w okolicy cieplo zrobilo. Musze koniecznie w nocy poeksperymentowac. Ciakwe tylko jak policja zareaguje jak zatrzymaja mnie z taka iloscia bialego proszku o tubie juz nie wspominajac
a ja wczoraj usiłowałam "pluć" mąką i efekt był albo taki że mi pochodznia zgasła albo nie było żadnego efektu. Nie wiem może miełam złą mąke, może pochodnie była kiepska, a może to ja nie potrafie odpowiednio dmuchać, w każdym bąć razie nic mi z tego nie wychodzi.
Posłuchajcie
Otóż ja kiedyś jak mialem 12 lat bawiłem się opiłkami drewnianymi po cyklinowaniu podłogi. Miałem tego całe pudło. Brałem kawałek tektury nabierałem opiłków podsypywałem nad ogniem zapalniczki taz dwa trzy aż zaczynało się palić a potemwywalałem całośc w górę rozsypując tak żeby zjechał cały proszek z tekturki. wybuchy były olbrzymie. Poprostu gigantyczne. Za jednym zamachem wywalałem około decymetra cmsześciennego albo i więcej. plucie parafiną to pipka przy tym. myśle ostatnio nad powtóżeniem tego z mąką albo z drewnem. Chce to zmieszać jeszcze dodatkowo z rozmielonymi zimnymi ogniami (takie co się na choinke wiesza) i tym rzucac w górę. ma to jednak efekt uboczny... otóż po kilku eksplozjach stajesz się górnikiem.
plucie proszkiem.. wydaje mi się to troche dziwne i niewygodne! proszek musi byc calkowicie suchy, czyli sypki, w przeciwnym razie (jak slusznei zauwazyl bas) zrobia się kluchy.. widzieliscie kiedys kogos (nawet w cyrku) plujacego przez tube albo z dloni? publika od razu krzyknie, ze to nic wielkiego, zadne ryzyko, wystarczy odpowiedni sprzet..
prosty przyklad: ktos kiedys plul plynem (nie wiem kto, kiedy i czym - niewazne), ktos z publiki na to: ee, on ma cala twarz wysmarowana jakas mascia, zeby się nie zapalil.. nie sadze, zeby ktokolwiek z ogladaczy nie majacy nic wspolnego z fire show zdawal sobie sprawe z tego, ze ta tlusta masc na twarzy to nic innego jak paliwo..
wracajac do proszku.. prosty experyment.. wezcie do ust troche maki, wyplujcie, jak się czujecie? cala jama ustna obklejowa, smak nieciekawy i nie da się powiedziec ani slowa, zeby kogos przy tym nie opluc!
pojdzmy dalej.. jak wyobrazacie sobie pokaz z pluciem proszkiem? po kazdym plunieciu siega się lyzeczka do sloiczka? glupie..
..ze bezpieczniejsze? a co w dostaniem się takiego proszku do pluc? nie sadze, ze zaaspirowane do pluc opilki metalu, czy oskrobki sztucznych ogni pozostaly bez wplywu na nasze pluca! o uszkodzenie pecherzykow plucnych toxycznym pylem nie jest trudno! jesli ktos marzyl o pylicy pluc (wielokrotne pokazy) lub rozedmie, to nie znajdzie nic lepszego..
jedyne zastosowanie: uzywanie wczesniej wykonanego sprzetu, czyli rurki (Czarny Baran) celem WZBOGACENIA pokazu uzyskawszy nietypowe efekty wizualne i dzwiekowe
Owco...
O rórce mówił Bas a ja mówiłem o dykcie która była niby łychą do nabierania. nie można tego nazwać pluciem bo wydech nie bierze udziału w tym przesięwzięciu a jedynie siła mięśni rąk...
polecam przetestować wam.... troche może być trudno wyczuć na początku opiłki tak żeby nie zmarnować ich wyżutem... jednak warto poćwiczyć
a co z prochem?? łatwo zrobic, efekt kosmiczny :]
polecam także opiłki żelazawymieszane z rdzą (niestety podpalac tylko magnezem, gwałtowna reakcja, spalanie beztlenowe, 2000 stopni Celcjusza, straz pożarna nie ugasi) albo saletrę z cukrem prubujcie hehe ale chyba tylko przez tubę...
Ha dostałem proszek to i go przetestowałem. Początki były trudne a i problemy podobne jak i z mąką. Na szczęście fachowcy pokazali że i technika musi być insza niżli jesteśmy przyzwyczajeni. Podmuch nie może być zbyt mocny a najlepiej pochodnią podążać w ślad za chmurą a nie walić chmurę w ogień.
Efekty bardzo interesujące. Może słupy ognia nie tak okrągłe i wyniosłe ale próbka była mała. Ogólnie zabawa bardzo fajna i bezpieczniejsza. Można spokojnie stosować w pomieszczeniach bo nie zostawia żadnych śladów ni zapachu. Świetnie można tym malować w powietrzu.
Sam proszek to jakieś zmielone paproci czy coś takiego.
kolor był mocno żółty i był efekt iskrzenia. Płomień bardzo szybko się pojawiał i podobnie szybko znikał. Efekt niesamowity bo i nie spotykany za często. Wielkosc zalezna jest od ilości użytego proszku ale fakt faktem że efekt jest inny i ciężko porównywać z płynami. Proszek daje nowe możliwości ale i nie pozwala uzyskać wszystkich efektów z płynów np pionowego grzyba. Ale może się myle?
Hmmm... Paproci ci u mnie dostatek w okresie letnim ofkozzz.... Bas czy mógłbyś postarac się wyjaśnić dokładniej na czym polega samo wydmuchiwanie w/w proszku z jamy gębowo-nosowej z pominięciem efektu gluta??
ależ proszę bardzo. Proszku nie wkladasz to jamy gębowej a rozpylasz go z ręki lub naczynia. Mozesz wydmuchiwać go przez tube lub rurkę jak już chcesz mieć coś wspolnego z ustami.
Nareszcie zrozumialem niektore efekty cyrku de solei. No i mozna to używać na dywanie czy na szkle nie bojąc się o śliskie plamy.
Maka ma wlasciwosci wybuchowe .... Musi byc jedynie przesypana przez sitko w srodku umiszczamy rurke dluga stajemy z boku, przy kopczyku makowym ustawiamy swieczke pochodnie i dmuchamy z calej sily... Efekt prawdziwy wybuch.
Kiedys transportowano make przez rury w jakiejs fabryce mąk i jak nie chuknie! Komisja badala i niewiedzieli.....Potem odbudowali i znowu...Mysleli ze to atak terrorystyczny.. Wywalilo rurociag w powietrze...