Mam Talent II w TV
Moderator: #organizer
Mam Talent II w TV
Ruszyła emisja odcinków drugiej edycji Mam Talent.
Każda sobota godz 20.35 na antenie TVN
Sam przegapiłem pierwszy odcinek i chyba nie tylko ja bo dziwnie cicho na forum.
Pozwoliłem sobie założyć nowy wątek. Poprzednia dyskusja dotyczyła głównie zaplecza samego konkursu i zdradzała wiele szczegółów, o których, teoretycznie, powinniśmy się dowiedzieć dopiero w przyszłości. Ciekaw jestem waszych opinii o tym co widzicie na ekranie. Co wam się podoba a co nie?
W pierwszym odcinku byli już kuglarze i nie zabraknie ich w następnym i jeszcze następnym.
Każda sobota godz 20.35 na antenie TVN
Sam przegapiłem pierwszy odcinek i chyba nie tylko ja bo dziwnie cicho na forum.
Pozwoliłem sobie założyć nowy wątek. Poprzednia dyskusja dotyczyła głównie zaplecza samego konkursu i zdradzała wiele szczegółów, o których, teoretycznie, powinniśmy się dowiedzieć dopiero w przyszłości. Ciekaw jestem waszych opinii o tym co widzicie na ekranie. Co wam się podoba a co nie?
W pierwszym odcinku byli już kuglarze i nie zabraknie ich w następnym i jeszcze następnym.
A mnie od akordeonu się niedobrze zrobiło. Grał za szybko. Pierwsza część Zimy powinna być zadziorna. Jakby nadchodziła burza, ale słuchacz siedział schowany w domu, a nie jakieś tornado, które ten dom rozwala. Tempo właściwe, jakie nadał Vivaldi to Allegro non molto, czyli:
allegro- żywo
non molto- nie więcej niż
On grał dużo szybciej niż jest to przyjęte. Poza tym wykonał to niedokładnie, wiele razy się pomylił. Przesadnie zwalniał i przyśpieszał.
Źle ocenił swoje możliwości. Akordeoniści (bez obrazy) często chcą się popisać szybkimi przebiegami dźwięków, ale równie często im to nie wychodzi.
Nie jest to tylko moje zdanie, ale również profesorów z mojej szkoły (muzyczna), którzy Mam Talent oglądali.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... violin.ogg Nie jest to dobre wykonanie, ale początek powinien być mniej-więcej w takim tempie. Później orkiestra zwalnia i robi się mdłe.
allegro- żywo
non molto- nie więcej niż
On grał dużo szybciej niż jest to przyjęte. Poza tym wykonał to niedokładnie, wiele razy się pomylił. Przesadnie zwalniał i przyśpieszał.
Źle ocenił swoje możliwości. Akordeoniści (bez obrazy) często chcą się popisać szybkimi przebiegami dźwięków, ale równie często im to nie wychodzi.
Nie jest to tylko moje zdanie, ale również profesorów z mojej szkoły (muzyczna), którzy Mam Talent oglądali.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... violin.ogg Nie jest to dobre wykonanie, ale początek powinien być mniej-więcej w takim tempie. Później orkiestra zwalnia i robi się mdłe.
Kurde człowieku wez zagraj to na akordeonie , bez patrzenia na klawisze itd.JohnyM pisze:A mnie od akordeonu się niedobrze zrobiło. Grał za szybko. Pierwsza część Zimy powinna być zadziorna. Jakby nadchodziła burza, ale słuchacz siedział schowany w domu, a nie jakieś tornado, które ten dom rozwala. Tempo właściwe, jakie nadał Vivaldi to Allegro non molto, czyli:
allegro- żywo
non molto- nie więcej niż
On grał dużo szybciej niż jest to przyjęte. Poza tym wykonał to niedokładnie, wiele razy się pomylił. Przesadnie zwalniał i przyśpieszał.
Źle ocenił swoje możliwości. Akordeoniści (bez obrazy) często chcą się popisać szybkimi przebiegami dźwięków, ale równie często im to nie wychodzi.
Nie jest to tylko moje zdanie, ale również profesorów z mojej szkoły (muzyczna), którzy Mam Talent oglądali.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... violin.ogg Nie jest to dobre wykonanie, ale początek powinien być mniej-więcej w takim tempie. Później orkiestra zwalnia i robi się mdłe.
Za to go podziwiam nawet przy niedokładnym wykonaniu. Zagraj i pokaż nam jak to wygląda na akordeonie to pogadamy

Druga edycja Mam Talent zapowiada się całkiem nieźle.
W stosunku do pierwszej edycji poprawiono całkiem dużo rzeczy. (przynajmniej takie wrażenie sprawiał pierwszy odcinek)
- Poprawił się montaż - nie zobaczyłem tak strasznych niedociągnięć, jak poprzednio. Powiedzieli, że pokażą urywki z każdego miasta, aby zachęcić do dalszego oglądania, i tak właśnie zrobili. Mam nadzieję, że w kolejnych odcinkach będą trzymali się planu i uszeregują to miastami.
- Trafiło się ledwo trzech występujących, którzy nie mieli nic dobrego przygotowanego, nawet szczególnie ich nie komentowali. Nie zajmowali się nimi tak długo, jak wcześniej.
- W pierwszym odcinku było ledwo dwa występy wokalne (w tym para emerytów). Mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma. Śpiewający mieli szansę w Idolu...
- Zdecydowanie poprawiły się dialogi. Pani Foremniak chyba poszła na wakacje do szkoły, bo z nowym sezonem zaczęła układać bardziej rozbudowane zdania niż "Jestem zachwycona... ach! Cudownie!".
- Nadal drażnią mnie jednak teksty Kuby Wojewódzkiego, w których zawile tłumaczy, że ktoś się dostał dalej ("Twoje miejsce nie jest tutaj", "Nie nadajesz się na to, żeby stać na tej scenie, scena dla ciebie jest w Warszawie").
- Zmniejszyli ilość komentarzy Prokopa i Chołownii. Zaczęli je selekcjonować, co wyszło programowi na dobre.
Mam nadzieję, że kolejne odcinki będą przynajmniej tak samo dobre, jak ten pierwszy. Ja czekam na nie z niecierpliwością.
W stosunku do pierwszej edycji poprawiono całkiem dużo rzeczy. (przynajmniej takie wrażenie sprawiał pierwszy odcinek)
- Poprawił się montaż - nie zobaczyłem tak strasznych niedociągnięć, jak poprzednio. Powiedzieli, że pokażą urywki z każdego miasta, aby zachęcić do dalszego oglądania, i tak właśnie zrobili. Mam nadzieję, że w kolejnych odcinkach będą trzymali się planu i uszeregują to miastami.
- Trafiło się ledwo trzech występujących, którzy nie mieli nic dobrego przygotowanego, nawet szczególnie ich nie komentowali. Nie zajmowali się nimi tak długo, jak wcześniej.
- W pierwszym odcinku było ledwo dwa występy wokalne (w tym para emerytów). Mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma. Śpiewający mieli szansę w Idolu...
- Zdecydowanie poprawiły się dialogi. Pani Foremniak chyba poszła na wakacje do szkoły, bo z nowym sezonem zaczęła układać bardziej rozbudowane zdania niż "Jestem zachwycona... ach! Cudownie!".
- Nadal drażnią mnie jednak teksty Kuby Wojewódzkiego, w których zawile tłumaczy, że ktoś się dostał dalej ("Twoje miejsce nie jest tutaj", "Nie nadajesz się na to, żeby stać na tej scenie, scena dla ciebie jest w Warszawie").
- Zmniejszyli ilość komentarzy Prokopa i Chołownii. Zaczęli je selekcjonować, co wyszło programowi na dobre.
Mam nadzieję, że kolejne odcinki będą przynajmniej tak samo dobre, jak ten pierwszy. Ja czekam na nie z niecierpliwością.
O, już przypomniałam sobie dlaczego rzuciłam szkołe muzyczną. W tym programie nie trzeba być najlepszym technicznie, trzeba tym co się robi zaczarować publiczność, jurorów i widzów. Ten gościu to zrobił, przy okazji pokazał jak bardzo kocha to co robi i jest moim typem na finał. Niby nic widowiskowego ale aż miło oglądać/słuchać. Ciekawe co dzisiaj ciekawego pokażą.A mnie od akordeonu się niedobrze zrobiło. Grał za szybko. Pierwsza część Zimy powinna być zadziorna. Jakby nadchodziła burza, ale słuchacz siedział schowany w domu, a nie jakieś tornado, które ten dom rozwala. Tempo właściwe, jakie nadał Vivaldi to Allegro non molto, czyli:
allegro- żywo
non molto- nie więcej niż
On grał dużo szybciej niż jest to przyjęte. Poza tym wykonał to niedokładnie, wiele razy się pomylił. Przesadnie zwalniał i przyśpieszał.
Źle ocenił swoje możliwości. Akordeoniści (bez obrazy) często chcą się popisać szybkimi przebiegami dźwięków, ale równie często im to nie wychodzi.
Nie jest to tylko moje zdanie, ale również profesorów z mojej szkoły (muzyczna), którzy Mam Talent oglądali.
http://upload.wikimedia.o...ison_violin.ogg Nie jest to dobre wykonanie, ale początek powinien być mniej-więcej w takim tempie. Później orkiestra zwalnia i robi się mdłe.
Tak, to ja ;P^efcia^ pisze:Cztery pory roku Vivaldiego na akordeonie. Mistrzostwo. Iga na publice? ;>
Było ciekawie, ale jak wiadomo - na żywo to wyglądało lepiej

Co do pierwszego odcinka to gość na akordeonie wymiótł - mi się podobało niesamowicie, a skończyłam 12 lat szkół muzycznych

Co do tempa "odpowiedniego dla Vivaldiego" to istnieje jeszcze coś takiego jak własna intrerpretacja - nie każdy zamyka się w ciasnych ramach określonych przez kanon wykonawczy i dobrze. Gram na flecie ale Vivakdiego grałam nie raz i nie jest to tylko allegro non troppo. To tempo najbardziej charakterystyczne i najczęstsze u tego kompozytora, ale nie jedyne

Śpiewak też był dobry. Poza tym grupa taneczna - na prawdę ładny występ, fajnie skomponowany i ciekawy.
Bardzo mi się podobał Pyda squad - ale niestety ekran nie oddał w pełni humoru tego co zrobili - jakby siedzenia nie były takie ciasne to bym leżała na ziemi ze śmiechu podczas ich występu

Gimnastyka artystyczna tej małej dziewczynki razem z ojcem była śliczna i urocza

Infinity pain (czy jak się tam zwą) to po prostu koszmar. Dla mnie nie smaczne (osobista opinia oczywiście) i bez żadnego zamysłu scenicznego - taka rąbanka poszczególnych "tricków".
Tyle napiszę apropos pierwszego odcinka, a czekam aż będzie występował ktoś z naszego forum

a no udzielam się, udzielam
... moim zdaniem pierwszy odcinek MT był taki troszkę jakby płaski, jeśli chodzi o nas (IP), to tez poobcinali sporo. nie pokazali jak Pani Chylińska wbiegła na scenę i nas przytulałą, samego początku naszego wystepu też nie pokazali, itp... teraz to już nie ważne
podchodzimy z ogromnym dystansem do tego programu i nie wczówamy gwiazdorzenia, przejmowania się forami czy sondami "kto był naj w pierwszym odcinku MT Twoim zdaniem" i tego typu pierdy.
Robimy to co nas bawi i to jest piękne
Iga, .... zawsze chciałem być KOSZMAREM



Robimy to co nas bawi i to jest piękne

Iga, .... zawsze chciałem być KOSZMAREM



A tego akurat nie powiedziałem. On był bardzo dobry technicznie.Ywysme pisze:O, już przypomniałam sobie dlaczego rzuciłam szkołe muzyczną. W tym programie nie trzeba być najlepszym technicznie, trzeba tym co się robi zaczarować publiczność, jurorów i widzów. Ten gościu to zrobił, przy okazji pokazał jak bardzo kocha to co robi i jest moim typem na finał. Niby nic widowiskowego ale aż miło oglądać/słuchać. Ciekawe co dzisiaj ciekawego pokażą.A mnie od akordeonu się niedobrze zrobiło. Grał za szybko. Pierwsza część Zimy powinna być zadziorna. Jakby nadchodziła burza, ale słuchacz siedział schowany w domu, a nie jakieś tornado, które ten dom rozwala. Tempo właściwe, jakie nadał Vivaldi to Allegro non molto, czyli:
allegro- żywo
non molto- nie więcej niż
On grał dużo szybciej niż jest to przyjęte. Poza tym wykonał to niedokładnie, wiele razy się pomylił. Przesadnie zwalniał i przyśpieszał.
Źle ocenił swoje możliwości. Akordeoniści (bez obrazy) często chcą się popisać szybkimi przebiegami dźwięków, ale równie często im to nie wychodzi.
Nie jest to tylko moje zdanie, ale również profesorów z mojej szkoły (muzyczna), którzy Mam Talent oglądali.
http://upload.wikimedia.o...ison_violin.ogg Nie jest to dobre wykonanie, ale początek powinien być mniej-więcej w takim tempie. Później orkiestra zwalnia i robi się mdłe.
No to mnie przekonałaśIga pisze: Co do pierwszego odcinka to gość na akordeonie wymiótł - mi się podobało niesamowicie, a skończyłam 12 lat szkół muzycznychMoja mama (nauczycielka również w szkole muzycznej) również chwali bardzo.
Co do tempa "odpowiedniego dla Vivaldiego" to istnieje jeszcze coś takiego jak własna intrerpretacja - nie każdy zamyka się w ciasnych ramach określonych przez kanon wykonawczy i dobrze. Gram na flecie ale Vivakdiego grałam nie raz i nie jest to tylko allegro non troppo. To tempo najbardziej charakterystyczne i najczęstsze u tego kompozytora, ale nie jedyneNie mam zamiaru się jakoś specjalnie spierać ale zamykanie się w takich ciasnych ramach nie zawsze musi się odbywać.
